wtorek, 12 lipca 2011

The only girl he'd ever love is one that smells so pure.

Jakie cudowne jest leżenie na obcym dywanie w obcym domu w obcym środku nocy z obcym alkoholem przy ustach. Co chwila podnosiłem butelkę szampana i odstawiałem. Miałem dosyć. Chciałem się uchlać, porządnie, do nieprzytomności, a alkohol mnie zawiódł i był za słaby. Tylko głowa tak uciążliwe bolała. Mógłbym być nieprzytomny całe życie. Jaka zazdrość mnie ogarnęła gdy większość tych obcych ludzi po drugiej w nocy była już praktycznie 'nie do życia'. Pierdoleni farciarze. Mnie pozostawało leżeć w pastelowym pokoju i patrzeć się tępo na ten barokowo zdobiony żyrandol i udawać.  Chociaż miałem straszną ochotę wziąć mój kochany marker, z którym praktycznie się nie rozstaje i zacząć rysować. Im. Na ciałach. Na twarzach. Na drzwiach. Na ścianach. I na oknach. Nawet jeśli nie umiem. Po prostu - taka silna potrzeba. 



Czasem myślę, że za wcześnie zacząłem. Ze wszystkim. I nie tyle brak mi dzieciństwa, co takiego prawdziwego okresu gimnazjum. Robienia głupot, mówienia głupot, pierwszych załamań, miłostek. Nie... ja musiałem być bardziej intensywny. Musiałem mieć sieczkę zamiast mózgu. 

Tylu rzeczy nie pamiętam. Tyle rzeczy zwyczajnie przećpałem 
i przepiłem. Tyle razy pieprzyłem się po jakiś rozwalających się ruderach, zamiast chodzić na spacery za rączkę. Wtedy żyłem tak szybko. A teraz z wyrwą kilku lat, nagle mam zgrywać dorosłego. W sumie, wracając wczoraj/dzisiaj torami do domu, zdecydowanie nie chciałem by mnie odwozili, brr. Udało mi się chociaż zobaczyć wschód słońca. To był duży plus, wszystkiego. W sumie, wracając wczoraj/dzisiaj torami do domu uświadomiłem sobie jakie to wszystko jest bez sensu. Mogę zrobić co chcę, ale nic nie muszę. Mam całe życie do wykorzystania jak tylko chcę i - sam nie wiem czego chcę. To śmieszne i bez sensu. Zdecydowanie nie potrafię funkcjonować jako jednostka. 

Posiadanie królika uświadomiło mi, że potrafię zagłaskać na śmierć. I potrzebuję takiej osoby do zagłaskania. Bo cztery miesiące bycia 'singlem' to najdłuższy okres od tych pięciu lat. HMPF. Ale z moją obsesyjną zazdrością, 'nie wiedzeniem kiedy przestać', intensywnością, wahaniami nastrojów i fiołem na punkcie tego, że muszę mieć rację... HAHAHAHA taa. Będzie wesoło~~.

bez światło-cienia 



4 komentarze:

  1. Salvador Dali (jeśli dobrze pamiętam) stwierdził, że wolność zabija, można się utopić w oceanie możliwości.
    A pieprzenie się po ruderach nie jest fajne. Tzn ja zawsze wolałam łóżka, jakaś taka wygodnicka jestem.

    OdpowiedzUsuń
  2. A tam burżuj. Ja po prostu lubię wygodę i ten komfort psychiczny, kiedy nie muszę myśleć o tym, w co mogę przyjebać zaraz głową xP

    OdpowiedzUsuń
  3. "Chociaż miałem straszną ochotę wziąć mój kochany marker, z którym praktycznie się nie rozstaje i zacząć rysować. Im. Na ciałach. Na twarzach. Na drzwiach. Na ścianach. I na oknach. Nawet jeśli nie umiem. Po prostu - taka silna potrzeba."

    Aww, trzeba było tak zrobić! XD Narysować im zabawne szlaczki na twarzach czarnym markeremm a potem udawać, że... Nie, przecież by się wydało. Albo trzeba by było zwiać, albo i sobie namalować szlaczki. c: Ale byłoby zabawnie !

    "Czasem myślę, że za wcześnie zacząłem. Ze wszystkim. I nie tyle brak mi dzieciństwa, co takiego prawdziwego okresu gimnazjum. Robienia głupot, mówienia głupot, pierwszych załamań, miłostek. Nie... ja musiałem być bardziej intensywny. Musiałem mieć sieczkę zamiast mózgu."
    No, głupio zrobiłeś. A już w ogóle pieprzenie się po ruderach jest do bani. c: Ja wolę chodzić i trzymać się za rączki. :D

    "Posiadanie królika uświadomiło mi, że potrafię zagłaskać na śmierć. I potrzebuję takiej osoby do zagłaskania. Bo cztery miesiące bycia 'singlem' to najdłuższy okres od tych pięciu lat. HMPF. Ale z moją obsesyjną zazdrością, 'nie wiedzeniem kiedy przestać', intensywnością, wahaniami nastrojów i fiołem na punkcie tego, że muszę mieć rację... HAHAHAHA taa. Będzie wesoło~~."

    Biedny króliczek. c: Następnym razem kup sobie psa, one lubią, jak się je głaszcze. Koty lubią jeszcze bardziej, ale kota Ci nie polecę, bo bym miała potem wyrzuty sumienia; psy lubię mniej. c:
    Aww, chcesz zagłaskać kogoś na śmierć? XD No, tak to chyba niee... Ale reszta jest fajna! Z mojego punktu widzenia. c:

    OdpowiedzUsuń