Bo chcę z tobą poprzebywać. Jeszcze parę dni. Za wszelką cenę. Pomimo że mnie bez przerwy okłamujesz. W sumie, to okłamuj mnie dalej. Wciskaj mi najgorszy kit na świecie. Nie chcę nic oprócz twoich farmazonów. Oprócz twoich bajek. Oprócz twojego udawania dorosłej. Szukania dziury w całym. Pragnę, byś mnie bez przerwy wkurwiała.
Oh well, ja i mój kac. I policja, która prawiła kazanie idiocie, który ich wezwał zamiast nam. Przecież wcale a wcale nie naruszaliśmy ciszy nocnej, uhm. I Kaczmarski gdy wszyscy byli zbyt pijani by chodzić. Dobrze było.
Zaraz się położę, za chwileczkę. Tylko przeczytam książkę. A o czwartej na rower, dwie godzinki, mru! Póki co, kończę wydawać pieniądze na duperele i upajam się świeczkami opiumowymi a w tle soundtrack z Silent Hill. Jest dobrze.
A mi aż dziwnie, że po pewnych dzisiejszych wydarzeniach się nie gniewam. Hm.
I Maciek się odezwał. Znów będzie chciał mnie wyciągnąć na paralotnię. HMPF@#$%^&#$%^&*. Jakoś nie chcę mi się odpisywać. Niech sobie poczeka. Skoro po takim czasie nie doszło do niego, że go nie lubię, aj. Powinienem być bardziej stanowczy.
I zgubiłem moją kochaną pacyfkę. Muszę ją znaleźć. I zawiesić na lepszym łańcuszku. I muszę jutro posprzątać. A potem do pracy. Ju-hu.
Autentycznie, przeraża mnie ludzka nietolerancyjność. Zapomniałem o tym. Dziś mi kilkakrotnie przypomniano. Auć.
Czepiali się włosków? Tak, ludzie są wredni. c:
OdpowiedzUsuńNajwyraźniej powinieneś być bardziej stanowczy. Ja nie lubię marnować swojego czasu (tzn lubię, ale w sposób, który mnie pasuje), więc ludziom, których nie lubię mówię o tym wprost (chyba, że są mi do czegoś potrzebni, wtedy jestem milusia).
OdpowiedzUsuńA kac jest zły.
Nie, do moich włosów już się przyzwyczaili. Wszak tylko zielonego na głowie nie miałem. (już niedługo!) ale byłem świadkiem kilku nieprzyjemnych zachowań.
OdpowiedzUsuńWiem! :C Ale ja nie umiem... generalnie kogo nie lubię - ten wie, ale z neutralnymi osobami, których w gruncie rzeczy nie mam za co nie lubić, mam okropny problem. Hmpf. D: Kiedyś to się pewnie zmieni, ale póki co...
E tam, przynajmniej mogę wyżerać wszystko, co dobre i nikt na mnie nie warczy. :'3
well, ja tam znam takie magiczne słowo, które zaczyna się na s, a kończy na j. Nadużywam go chyba, ale przynajmniej nie mam nawet neutralnego towarzystwa, nie muszę się użerać z kretynami.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA ja wciąż mam pewne zahamowania, huf. :c To w końcu takie niemiłe.
OdpowiedzUsuńNiemiłe. I lepiej się na mnie nie wzoruj: mam coraz mniej ludzi wokół siebie. I podobno wszystkich psuję hmpf *dźwięk niezadowolenia*. Chociaż, ja sądzę, że tylko ich uczę, jak się bawić (a to, że zabawy są autodestrukcyjne... well...).
OdpowiedzUsuńBez ryzyka nie ma zabawy. : c
OdpowiedzUsuńJa "spe*dalaj" mówię tylko do mojego brata, jak mnie wkurzy. :"3
OdpowiedzUsuń