czwartek, 25 sierpnia 2011

Loud and clear 524 Freud? Keloid? Beat to the key. Altogether altogether laugh out. Quickly, dance foolishly.

W najsłodszych dniach rozkwitu jej nieporównywalnego piękna, nie kochałem jej nigdy, tego jestem najzupełniej pewien. W moim dziwacznie zboczonym życiu, nie doznawałem nigdy uczuć z serca pochodzących i namiętności moje zawsze lęgły się w mrokach rozumu.


Lubię odprowadzać cię na dworzec. 
I czekać tam z tobą. 
I mówić z tobą. 
I udawać, że nie widzimy kolejnych odjeżdżających pociągów.


Dziś zostałem brutalnie zmuszony do wyjścia z domu, pff. Jutro też muszę, a pojutrze... aj, mogłem jej nie obiecywać. Niemniej jednak potem nie dam się już wyciągnąć z domu. O nie. Muszę nacieszyć się moimi czterema ścianami, ostatnio nie mieliśmy czasu posiedzieć w ciszy i porozmawiać. A to okropne.

Bardzo mi się miło zrobiło, pewnie nawet o tym nie wiesz, 
a ja pewnie znów za dużo myślę o takich małych rzeczach. 
Niedobrze!

Jeszcze wracając do domu, wiedziałem co chcę napisać. Przeklęta pamięć. Chociaż nie. Muszę ją pochwalić. Wczoraj mi się bardzo przydała. 


Nawet nie wiem kiedy minęła mi ostatnia godzina.
Zatęskniło mi się za Shu. Po dwóch latach. Ale w końcu, dobry refleks to podstawa. Niemniej jednak sporo o niej myślałem. W końcu, pięć lat, dosyć bliskiej znajomości robi swoje. A potem koniec. Jeden list i cisza. A ja musiałem to uszanować.
I może napisałbym coś mądrzejszego ale jestem cholernie zmęczony. I jutro muszę iść, zrobić wyniki, wypić  cały kubek tego świństwa i chodzić przez cały czas z tym cholernym badziewiem wkutym w rękę. Hmpf. Więc chyba się położę. Poza tym moje ciśnienie daje o sobie znać, a nie zamierzam dobić do kilkunastu tabletek. Więc dobranoc. 


Mam dziwną motywację, żeby jutro, albo chociaż niedługo napisać coś mądrzejszego. 
I ostatnio zdecydowanie za dużo we mnie optymizmu, fuu.

4 komentarze:

  1. myślenie o małych rzeczach... takich małych, niby nic nie znaczących gestach czy teoretycznie bzdurnych serduszkach/buziaczkach w smsach na przykład?
    też nie mam ostatnio jak nacieszyć się moimi czterema ścianami :c i to jest przykre.
    optymizm jest be i tak, bądź ambitny i pisz mądre rzeczy xd
    ash.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś jest tak gorąco, że wszystko ze mnie wyparowało. D:

    OdpowiedzUsuń
  3. nie dziwię się. też umierałam przez cały dzień :c

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że w końcu jesteś bardziej optymistyczny! Optymiści żyją dłużej, wiesz? XD *wyszczerz*
    Małe rzeczy dają sporo radości, warto o nich myśleć. n_n

    OdpowiedzUsuń