poniedziałek, 24 października 2011

Było warto oszaleć dla tych uszytych z pozłacanej waty sekund.



Coś się zmieniło, może to ja, może świat. 
 Demony przeszłości uśpione. I trzeba to wykorzystać. 
Myślę, że zobaczymy się w przyszłym roku. 
Myślę, że czas zostawić wszystko i wszystkich,
dokończyć porządkowanie siebie
i zająć się jedną, jedyną osóbką. 
Niczego więcej mi nie potrzeba. ♥
Znowu jestem silny.

Dzisiaj coś pękło po raz ostatni.
Nigdy nie czułem się tak wolny. 


piątek, 14 października 2011

And I’m contemplating suicide.

Wspomnienie minionego szczęścia stanowi żałość dnia dzisiejszego, albo też rozpacz teraźniejsza bierze swój początek z ekstazy, która być m o g ł a.

sobota, 8 października 2011

Fire it up.

Jest martwy. Jestem teraźniejszością, ale wiem, że też przeminę. Szczytowy moment, wielki błysk, pojawiają się i zaraz znikają niekończące się lotne piaski. A ja nie chcę umierać.